Za socjalizmu naród dobrowolnie wyłapywal z PGRowskich pól stonkę. Za demokracji przedszkolaki i uczniowie sprzątają śmieci po pijakach i swoich rodzicach.
Zbliżającą się jesień poznać po… wzmożonych wycinkach drzew przydrożnych! Wczoraj oglądałem zatrważające wyniki pracy ludzi z piłami we wsi Wejsuny, o których na stronie internetowej gminy Rucine-Nida można przeczytać, że „ … w okresie letnim są bardzo liczne odwiedzane przez turystów ...ponieważ mają tu świetne warunki do wypoczynku”.
Poseł Tadeusz Iwiński wywołał do tablicy ministra środowiska. Chodzi o Mazurski Park Narodowy. Nadal jednak nie wiadomo kto będzie musiał zjeść tę żabę:)
— Zachwycili mnie Mazurzy, którzy byli niezwykle serdeczni i gościnni. Przecież my kiedyś nie mieliśmy pieniędzy. Dostawaliśmy często za darmo mleko, jajka i świeżo zrobione masło — wspomina swoje wyjazdy na Mazury Olga Lipińska.
O tęsknocie za Mazurami, czarodziejskiej różdżce i pisarskiej terapii rozmawiamy z Małgorzatą Kalicińską, autorką bestsellerów „Dom nad rozlewiskiem” i „Powroty nad rozlewiskiem”.
W książce wydanej z okazji 640-lecia wsi Gady, zawarte są wspomnienia mieszkańców. "Gościnnie" występuje w niej autentyczna Warmianka, Brygida Rautenberg z Kajn. Wspomnienia są tak ciekawe, że odwiedziliśmy panią Brygidę w jej domu.
Człowiek, który blisko żyje z przyrodą, ma większe poczucie całości systemu, który ona nam narzuca, a nie jedynie zegarek nam wskazuje. Pan Bóg konstatując świat sięgnął zapewne do natury. Można też zrozumieć, dlaczego.
Znani aktorzy, pisarze, poeci i dziennikarze skierowali list otwarty do premiera Donalda Tuska i ministra środowiska Macieja Nowickiego w sprawie powołania Mazurskiego Parku Narodowego. List publikuje dzisiejszy „Tygodnik Powszechny”. Wśród osób, którym głęboko na sercu leży ochrona Mazur, jest chociażby Wisława Szymborska, laureatka literackiej Nagrody Nobla.
- W szkole uczono nas o hitlerowskich zbrodniach, a ja miałam poczucie winy, bo nie wiedziałam czy jestem Polką, czy Niemką…Tak wspomina swoje dzieciństwo w podgiżyckim Spytkowie Renata Komorowska.
Nidzica była pierwszym miastem w Prusach, które w styczniu 1945 roku zdobyła Armia Czerwona. I jak wiele innych później została złupiona i spalona. W Nidzicy był wtedy Aleksander Sołżenicyn, który opisał mordy i gwałty czerwonoarmistów.
— Dziś do pionu doprowadzam się prawie o wschodzie słońca. O siódmej już jestem na nogach — zdradza Krzysztof Cugowski, który zaśpiewa w niedzielę w Olsztynie. WSTĘP WOLNY!
Oczywiście nie wszyscy zachowywali się jak opisywani żołnierze. Tuż przy domu siedmioletniego Horsta leżały zwłoki zastrzelonego mężczyzny. Przez kilkanaście dni, bo mieszkańcy bali się go pochować, a żołnierze wcale się do tego nie kwapili. Dopiero, gdy jedna z ciężarówek je przejechała, zezwolono na pochówek.